Początek meczu zdecydowanie należał do drużyny ze Stalowej Woli, która już w 6. minucie mogła objąć prowadzenie, gdy jeden z jej zawodników oddał strzał na bramkę. Golkiper gospodarzy, Piotr Misztal, świetnie jednak interweniował i utrzymał wynik bezbramkowy.
Po około pół godzinie gry Patryk Plewka doznał kontuzji i musiał opuścić boisko, a na jego miejsce wszedł Kaito Imai. Groźna sytuacja dla gospodarzy miała miejsce w 35. minucie – po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Dominik Sokół oddał strzał głową, lecz bramkarz Stali, Wilk, był czujny i wybił piłkę na kolejny korner. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, a gra była wyrównana.
W drugiej połowie Stalówka zyskała przewagę. Już w 53. minucie Sebastian Strózik wykorzystał swoją szansę i mocnym strzałem pokonał Misztala, otwierając wynik spotkania. Ten gol dodał pewności drużynie gości, która zaczęła wywierać większą presję na defensywę gospodarzy.
W 70. minucie Kacper Chełmecki mógł podwyższyć prowadzenie po dynamicznej kontrze, jednak jego strzał minimalnie minął słupek. Chwilę później gospodarze odpowiedzieli akcją Tymona Poczka, który jednak nie zdołał trafić z bliska do bramki Stali. Końcówka meczu była zacięta i pełna fauli, co poskutkowało żółtymi kartkami dla Majewskiego, Ciepieli i Imaia.
W doliczonym czasie gry Znicz próbował za wszelką cenę wyrównać, jednak Stalówka skutecznie broniła się i nie pozwoliła rywalom na zdobycie bramki. Dzięki wytrwałej defensywie goście utrzymali prowadzenie i odnieśli pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w sezonie.
Fot. Rafał Smoliński