Jagiellonia Białystok przegrała 1:4 z Ajaksem Amsterdam, co znacznie pogorszyło ich sytuację w walce o fazę grupową Ligi Europy. Mecz, który początkowo wydawał się obiecujący, zakończył się zdecydowanym zwycięstwem gości z Holandii, pozostawiając białostoczanom niewielkie nadzieje na odrobienie strat w rewanżu.
Spotkanie rozpoczęło się w znakomitym stylu dla gospodarzy. Już w piątej minucie meczu kibice na stadionie w Białymstoku eksplodowali z radości po szybkim golu, który wprowadził drużynę i ich fanów w euforię. Wydawało się, że Jagiellonia mogłaby sprawić niespodziankę i powalczyć o korzystny wynik z renomowanym rywalem. Niestety, z biegiem czasu Ajax zaczął przejmować kontrolę nad meczem, wykorzystując swoje doświadczenie, technikę i umiejętności, aby zdominować gospodarzy.
Mistrz Polski stopniowo tracił inicjatywę, a piłkarze Ajaksu bezlitośnie to wykorzystali, strzelając kolejne gole. Holendrzy byli szybsi, bardziej zorganizowani i potrafili wykańczać swoje sytuacje, co ostatecznie przyniosło im cztery trafienia. Wynik 4:1 na korzyść gości sprawił, że Jagiellonia znalazła się w niezwykle trudnym położeniu przed rewanżem, który odbędzie się w Amsterdamie. Odrobienie trzech bramek przeciwko drużynie o tak dużym potencjale jak Ajax wydaje się zadaniem niemal niemożliwym, zwłaszcza biorąc pod uwagę różnicę klas między obiema ekipami, która była widoczna w pierwszym meczu.
Ta porażka jest tym bardziej bolesna, że wcześniej w eliminacjach do Ligi Mistrzów Jagiellonia odpadła po dwumeczu z norweskim Bodo/Glimt. W trzeciej rundzie eliminacji podopieczni trenera mieli nadzieję na sprawienie niespodzianki, jednak norweska drużyna okazała się zbyt mocna, wygrywając pewnie i eliminując Jagiellonię z marzeń o Lidze Mistrzów. Mistrz Polski, mimo tej porażki, zapewnił sobie awans do fazy grupowej Ligi Konferencji UEFA, jednak ambicje klubu sięgały wyżej – walki o miejsce w Lidze Europy.
Mecz z Ajaksem był dla Jagiellonii ostatnią szansą na grę w bardziej prestiżowych rozgrywkach. Niestety, Holendrzy postawili poprzeczkę niezwykle wysoko, a porażka 1:4 sprawia, że rewanż w Amsterdamie będzie formalnością dla drużyny z Eredivisie. Wydaje się, że Jagiellonia, mimo wszelkich starań, będzie musiała zadowolić się grą w Lidze Konferencji, choć nadzieja umiera ostatnia, a piłka nożna nieraz pokazywała, że potrafi być nieprzewidywalna.
Wszystko wskazuje jednak na to, że mistrz Polski, mimo dotychczasowych osiągnięć, w tej fazie europejskich pucharów napotkał przeciwnika, który okazał się poza ich zasięgiem.