28 kolejka Legia przegrywa z Jagiellonią
2025.04.13
EKSTRAKLASA

28 kolejka Legia przegrywa z Jagiellonią

Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok 0:1 (13.04.2025)

W spotkaniu 28. kolejki PKO BP Ekstraklasy rozegranym na Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie, Legia uległa liderowi tabeli – Jagiellonii Białystok – 0:1. Był to jeden z najważniejszych meczów tej rundy, mający duże znaczenie dla układu górnej części tabeli.

Przebieg spotkania

Od pierwszego gwizdka mecz miał intensywne tempo, a oba zespoły grały ofensywnie. Legia starała się narzucić własne warunki gry, jednak dobrze zorganizowana defensywa gości skutecznie rozbijała ataki gospodarzy.

Decydujący moment meczu nadszedł w 41. minucie, kiedy to Darko Churlinov wykorzystał błyskawiczną kontrę i precyzyjnym strzałem pokonał Kacpra Tobiasza. Jagiellonia objęła prowadzenie, które – mimo rosnącej presji ze strony Legii – zdołała utrzymać do końca meczu.

W drugiej połowie trener Gonçalo Feio wprowadził kilku ofensywnych zawodników, w tym Pawła Kuna oraz Carlosa Gonçalvesa, jednak zmiany te nie przyniosły oczekiwanego efektu. Legia nie potrafiła sforsować dobrze ustawionej obrony gości, a jej ataki brakowały konkretów pod bramką Zlatana Stryjka.

Składy

Legia Warszawa:
Tobiasz – Pankov, Ziółkowski, Kapuadi, Vinagre – Elitim, Oyedele, Morishita – Chodyna, Szkurin, Luquinhas.
Trener: Gonçalo Feio

Jagiellonia Białystok:
Stryjek – Kubicki, Villar, Stojinović, Polak – Semedo, Pietuszewski, Silva – Churlinov, Imaz, Wojtuszek.
Trener: Adrian Siemieniec

Warto dodać, że w składzie Legii zabrakło m.in. Marca Guala, który z powodu kontuzji nie mógł wystąpić w tym spotkaniu.

 

Dzięki zwycięstwu Jagiellonia umocniła się na pozycji lidera Ekstraklasy i powiększyła przewagę nad grupą pościgową. Dla Legii była to bolesna porażka, która komplikuje jej walkę o mistrzostwo i może mieć wpływ na końcowy układ miejsc premiowanych grą w europejskich pucharach.

Atmosfera na trybunach dopisała – stadion przy Łazienkowskiej wypełnił się niemal do ostatniego miejsca, a kibice przez cały mecz głośno wspierali swój zespół mimo niekorzystnego wyniku.

fot. Rafał Smoliński